Zarzuty przeciwko Najświętszej Maryi Panny – część 5

W dyskusjach internetowych można spotkać następujące pytania, mające na celu niestety wykpić osobę Maryi i Jej rolę w Dziele Odkupienia:
1. Czy Maria jest bezgrzeszna i wszechwiedząca, że może odpowiadać na zanoszone do niej modlitwy?
„2. Czyż nie wierzysz w dobroć i miłosierdzie Boga, w miłość Jezusa, że potrzebujesz wstawiennictwa Bożego stworzenia? Czy nie urągasz tym Bogu?
„3. Czyż Jezus nie ukochał nas dość? Czy Jego ofiara jest niewystarczająca? Czy Maria nas zbawiła od grzechów, czy Syn Boży? Czy Maria zawisła na krzyżu, czy Chrystus?”

ad.1. „Czy Maria jest bezgrzeszna i wszechwiedząca, że może odpowiadać na zanoszone do niej modlitwy?”
Zacznijmy od tego, że Maryja przed swoim narodzeniem, była już doskonale znana Bogu. Od momentu poczęcia została tak ukształtowana, aby mogła stać się Matką Syna Bożego. Ona się na to narodziła i do tego została poświęcona, aby stać się pierwszą Świątynią Słowa Bożego, Świątynią Wcielonego Boga, Arką przez którą Bóg zamieszka między nami w naszym świecie, . Świątynia Boga, w której Bóg rzeczywiście stale przebywa i z której przyjął własne Ciało fizyczne, nie może i nigdy nie mogła być skalana grzechem w żaden sposób, bo Bóg nie zamieszkałby na stałe w miejscu nieczystym i nie mógłby przyjąć ciała z zanieczyszczonego źródła. Stąd Maryja w przedwiecznym zamyśle Bożym i od fizycznego poczęcia jest niepokalana, bezgrzeszna.
Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (por. Jr 1, 5)

Maryja od początku życia ziemskiego była „pełną łaski”, jak nikt inny (kecharitomene), bo była taką w odwiecznym zamyśle Stwórcy, taką się narodziła i taką pozostała do chwili Wcielenia Syna Bożego. To Łaska Boga Ją taką stworzyła i zachowała. Bóg ze względu na przyszłe zbawcze wydarzenie zwiastowania uchronił Maryję przed wrodzoną skłonnością do grzechu (grzesznością) i grzechem. Łaska została dana Maryi nie tylko dla udoskonalenia Jej osoby, ale w związku z Jej misją macierzyńską w stosunku do Syna Bożego i szczególną rolą w Dziele Zbawienia.

Niepokalana jest każda komórka Jej ciała, Jej krew, Jej DNA, z których to wziął sobie Ciało, Krew i DNA Jezus Chrystus. Jeśli Maryja byłaby grzesznicą, to Jezus Chrystus również musiałby mieć w sobie korzeń grzechu, skutek grzechu pierworodnego w postaci grzeszności, bo to jest zapisane w głębokościach naszego DNA! Dlatego bezgrzeszny owoc – Jezus, mógł zrodzić się jedynie z bezgrzesznego drzewa – Maryi.

Stając się Jego Matką, pozostała pełną łaski do końca ziemskiego życia, tak jak do końca ziemskiego życia Jezus pozostał Bogiem-człowiekiem. Tym bardziej musi być wypełniona łaską w Niebie – a wszystko z woli Boga, który uczynił Jej wielkie rzeczy – jak wielkie, tylko On sam wie. Tak czy inaczej, Maryja nie musi być wszechwiedząca, żeby wysłuchiwać naszych modlitw, pośredniczyć u swojego Syna i wspomagać nas na drodze do Nieba, tak jak i rodzic nie jest wszechwiedzący a słucha i pomaga swojemu dziecku w usamodzielnieniu się. Jeśli Bóg zechciał ograniczyć w czymś łaskę Maryi w Jej Życiu Niebiańskim, to tylko na Jej pokorną prośbę. Osobiście wierzę, że niczego Jej nie odmawia. Dlaczego? Bo ja sam będąc „takim sobie synem” staram się nie odmawiać niczego swojej mamie. Dlaczego najlepszy Syn, Jezus Chrystus, miałby nie podzielić się Swoimi nieskończonymi skarbami ze swoją Mamą? Na pewno udzielił Jej pełni łaski w Niebie. Dowodem tego są liczne cuda rozsiane po całym świecie za przyczyną Maryi – tylko ślepiec o wyjątkowo złej woli będzie negował ten fakt.

Warto dodać, że każdy kto potrafi się modlić, może i powinien wstawić się za swoim bratem. Bogu zależy na tym, aby Jego stworzenia łączyły się wzajemną miłością. Modlitwa wstawiennicza jest szczególnie ważną formą okazywania sobie tej miłości. Dotyczy to osób żyjących na ziemi jak i wszystkich mieszkańców Nieba – aniołów i dusz zbawionych. Świadczą o tym np. następujące teksty z Biblii: Za 1,12; Lb 12, 9-13; Lb14, 1-19; Wj 32, 32; 2 Mch 15,11-14; Tob 12,12; 1 Sam 12, 19-23; Ap 5, 8; Ap 8,3-4; 1 Tm 2, 1-4, o tysiącach cudów wyproszonych za wstawiennictwem świętych nie wspominając. Przytoczmy jeden z tych fragmentów Pisma:

„Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością.Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.” (por. 1 Tm 2, 1-4)

O to dokładnie chodzi w modlitwie wstawienniczej. Aniołowie i święci modlą się w naszej intencji i razem z nami, ale nie zamiast nas. Szczególnie wyraźnie mówi o tym Bóg w Księdze Jeremiasza: Nawet gdyby Mojżesz i Samuel stanęli przede Mną, serce moje nie skłoniłoby się ku temu ludowi. Wypędź ich sprzed mojego oblicza i niech odejdą! (por. Jr 15,1). Jeśli Mojżesz i Samuel nie daliby rady odwrócić woli Pana, to Maryja z pewnością tak, przynajmniej w taki sposób, aby uzyskać dla kogoś jeszcze jedną szansę na nawrócenie, na odmianę jego losu.

Tak więc, Maryja z pewnością może się modlić w naszej intencji i wstawiać za nami i to jest Jej odpowiedź na nasze modlitwy, a Jej macierzyńska bliskość z Jezusem jest czynnikiem sprawiającym, że Jej modlitwy są niezwykle skuteczne…

ad.2. „Czyż nie wierzysz w dobroć i miłosierdzie Boga, w miłość Jezusa, że potrzebujesz wstawiennictwa Bożego stworzenia? Czy nie urągasz tym Bogu?”
Wierzę w dobroć i miłosierdzie Boga, w miłość Jezusa i Jego łaskę, której udziela nam na niezliczoną ilość sposobów. DLATEGO właśnie, chcę przychodzić do Boga w pokorze i w miłości do Maryi, Jego najlepszej Córki, ukochanej Matki i umiłowanej Oblubienicy, najlepiej trzymając Ją za rękę, jak dziecko. Bo przez łaskę Jezusa, mamy Matkę Łaski dla naszych dusz, matkę nie z natury, ale z łaski Boga. Taka jest wola Jezusa, aby umiłowany uczeń, przyjął Maryję jako swoją matkę, a Ona przyjęła Jego umiłowanego jako swoje dziecko (por. J 19, 26-27). Dlaczego miałbym tym urągać Boga, że idę do Niego z Maryją? Dlaczego miałbym zapominać o wstawiennictwie Maryi do Jezusa, skoro Ona potrafiła jednym „hasłem” załatwić nawet wino na weselu? Czy nie zatroszczy się o uproszenie dla swoich dzieci znacznie poważniejszej i trwającej na wieki łaski w postaci zbawienia?
Nie urągam więc Bogu tym, że proszę Maryję o wstawiennictwo, tak jak nie urąga Bogu fakt, że Jego Syn przyjął Ciało z Jej Ciała. To Maryja zna Jezusa najlepiej, z Nią więc chcę podążać drogą, którą jest Jezus. Warto uświadomić sobie, że nie ma Jezusa bez Maryi. Oni są nierozłączni.
Proszę przeczytaj tą książkę, to zrozumiesz, o co chodzi katolikom w nabożeństwie do Maryi:
Św. Ludwik M.d.G – Traktat o prawdziwym nabożeństwie do NMP

Odnośnie sposobów przychodzenia do Boga – idąc tropem „po co mi czyjeś wstawiennictwo” albo „po co mi pośrednicy” możnaby powiedzieć, że nie potrzeba również Jezusa jako pośrednika. Wielu tak robi. Ale inna jest Jego wola i chociazby historia narodu wybranego pokazuje, że Bóg upodobał sobie działanie przez pośredników i wstawiennictwo jednostek za ludem, za braćmi (np. Mojżesz). Doskonale wypełnia się to w Jezusie Chrystusie, a Maryja jest tą, której z kolei On niczego nie odmówił.

Sprowadźmy temat na grunt codzienny. Czy jeśli chcesz załatwić sobie pracę w jakiejś dużej i znanej firmie, w której koniecznie chcesz pracować, to:
a) idziesz bezpośrednio do właściciela firmy, o którym gdzieś słyszałeś i czytałeś, ale nigdy nie widziałeś go twarzą w twarz, po czym wchodzisz nie umówiony i nie zaproszony zwyczajowo do jego gabinetu i od razu poruszasz swoją sprawę.
b) korzystasz z faktu, że kiedyś poznałeś syna Właściciela, który jest Prezesem i właściwie samodzielnie rządzi tą firmą i prosisz go, żeby Ci pomógł załatwić sprawę.
c) korzystasz z faktu, że kiedyś poznałeś syna Właściciela, który jest Prezesem i właściwie samodzielnie rządzi tą firmą, ale znasz też nie mniej  jego matkę, która jest też ukochaną żoną właściciela i przyjaciółką twojej rodziny, a poza nimi znasz też kilku pracowników firmy. Prosisz ich wszystkich, żeby wspomnieli o tobie u właściciela i prosili go na zmianę tak długo, aż się zgodzi.

Zaznacz sam najskuteczniejszy sposób i przenieś temat na grunt duchowy.
Nie twierdzę, że zwrócenie się do Jezusa bezpośrednio, bez wstawiennictwa Maryi lub świętych będzie nieskuteczne. Jednak z pewnością bardziej skuteczne będzie, jeśli to zrobisz przy udziale większej liczby zaangażowanych w twoją sprawę osób. Przypominam, że rozmawiamy o ZBAWIENIU, najistotniejszej w życiu sprawie.

„ad.3. Czyż Jezus nie ukochał nas dość? Czy Jego ofiara jest niewystarczająca? Czy Maria nas zbawiła od grzechów, czy Syn Boży? Czy Maria zawisła na krzyżu, czy Chrystus?”
Pytania, na które odpowiedzi są oczywiste i nie ujmują nic Maryi. Syn Boży, Jezus Chrystus, jest jedynym Zbawicielem świata i to On zawisł na krzyżu przelewając Swoją Krew dla naszego zbawienia. Co więc Maryja może mieć z tym wspólnego? Maryja była z Jezusem od Jego poczęcia aż po drogę krzyżową i śmierć Jezusa na krzyżu, współcierpiała razem z Nim tak, jak tylko matka może współcierpieć ze swoim dzieckiem, kiedy powoli i bezlitośnie zabijają je na jej oczach. Potrafisz sobie wyobrazić to cierpienie?…
Już od samego początku proroctwo Symeona:
„A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”
(Łk 2, 35) ,
zachowywane i rozważane w Sercu Maryi, przebijało powoli to Serce, aby na Golgocie zabić Je w sposób mistyczny.  Czy rozumiesz, że Maryja mając świadomość bycia Matką Mesjasza, o którym wiedziała z proroctw Izajasza, że ma umrzeć w strasznych cierpieniach, cierpiała z tego powodu całe życie? Świadomość zbliżającej się męki Syna musiała spowijać cieniem każdą radość w życiu. Dlatego w oczach Boga jest Współodkupicielką, a Ofiara Jej życia musiała zaistnieć, aby wyrównać grzech Ewy. Nie znaczy to, że Ofiara Jezusa jest np. „za mała” – nie, bo jest bezcenna, ale znaczy to tyle, że Dzieło Odkupienia dla zaspokojenia pełni sprawiedliwości Bożej musiało przewidywać udziału mężczyzny i niewiasty, dlatego, że zgrzeszyła niewiasta i mężczyzna. Jezus to nowy Adam, ale „nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (por. Rdz 2, 18)… dlatego Bóg dał Jezusowi (i światu) Nową Ewę – Maryję. Nie da się rozłączyć Jezusa od Maryi, tak jak nie da się rozłączyć w Jezusie natury ludzkiej, przyjętej od Maryi, i natury Boskiej, stąd Jej szczególna rola w życiu tych, którzy naprawdę umiłowali Jezusa i zrozumieli w końcu, że sam Jezus bezgranicznie kocha swoją Mamę. W tej szczególnej miłości synowskiej uczeń również powinien naśladować swojego Nauczyciela!
Zapraszam do lektury:

Maryja w Tajemnicy Krzyża – Współodkupicielka

Rozważmy też, że skoro, apostoł Paweł mógł napisać:
„Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.” (por. Kol 1, 24)
a my wierzymy, że to prawda, to tym bardziej Maryja, Matka Bolesna, ma prawo do wyrażenia swojego cierpienia, a właściwie współcierpienia w jedności z Synem.

Skoro, każdy ochrzczony w Chrystusie staje się członkiem Jego Mistycznego Ciała, to każdy członek na sposób mistyczny dopełnia udręk Chrystusowej Męki w czasie ziemskiego życia. W ten sposób spożywasz z Chrystusem Jego Paschę, pijesz Jego Kielich Zbawienia (3 kielich Paschy), który On tobie podaje. To się dzieje przez wiarę zaadoptowaną do życia codziennego, a w szczególny sposób przez pełny udział w Eucharystii, przez przyjmowanie i trwanie w Komunii Świętej, . Jeśli nie wierzysz Słowom Jezusa, jeśli nie przyjmujesz ich z ufnością jak dziecko, to Go odtrącasz, wylewasz Jego Kielich na ziemię, staje się on dla ciebie aktem oskarżenia zamiast źródłem zbawienia. Wynika z tego, że Dzieło Zbawienia człowieka wymaga, aby każdy z nas, w pewnym sensie, dopełnił „udręki Chrystusa” przez swoją dobrą wolę przyjęcia Zbawienia danego darmo i z Łaski przez wiarę w Niego. Kielich Zbawienia sam się nie wypije – Ty musisz go wypić swoją wiarą i czynem, potwierdzającym wiarę na poziomie umysłu i serca.  Maryja zrobiła to jako pierwsza, mówiąc: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38). Uwierzyła Bogu, składając jednocześnie własne życie w ofierze, dzięki czemu mamy teraz Zbawienie w Jezusie Chrystusie – w Synu Boga Ojca i w Jej Synu!

Maryja nie jest Bogiem i nie zabiera Jezusowi tytułu i roli Zbawiciela, ale prowadzi do Niego po najkrótszej i najpewniejszej drodze, prowadzi do prawdziwego Jezusa, którego zna jak nikt inny. Kościół katolicki nigdy nie nauczał inaczej.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *