W ostatnim czasie pojawiło się wielu proroków, którzy ogłaszają „jedyną i prawdziwą, godną, formę Komunii Świętej” – na kolanach i do ust.
Wiecie co myślę po całym tym czasie od początku epidemii w Polsce, tj. od marca 2020r. (pół roku w czasie kiedy to piszę)?
Poza kilkoma dniami przerwy w Komunii Świętej, trwam w Jezusie codziennie, trwam przez Jego Ciało i Krew. Coraz mniej zwracam uwagę na zewnętrzną postawę Braci. Sam trzymam się swojej tradycyjnej postawy zewnętrznej, czyli „na kolanach i do ust”, nie patrząc i nie oceniając przy tym innych. Wybieram takie kościoły, gdzie nie ma z tym wyborem problemu. Po prostu już się więcej nad tym zagadnieniem nie zastanawiam i nawet nie chcę – uświadomiłem sobie, że nie jest w mojej kompetencji i mocy ani ocena dopuszczalnych form, ani ich jakakolwiek zmiana, są w tym zakresie odpowiedzialni przed Bogiem, więc po co ja dalej miałbym odrywać swoją uwagę od rzeczywistej obecności Jezusa na sprawy niejako drugorzędne?
Skupiam się za to znowu całkowicie na Jezusie, na Najświętszym Sercu, które mi daje. Skupiam się na tych, za których Je ofiarowuję. Skupiam się na własnej wewnętrznej dyspozycji, zdolności do przyjęcia Boga, do stworzenia Mu Raju we mnie samym, do trwania z Nim i w Nim. Skupiam się na MIŁOŚCI DO BOGA, bo gdybym jej nie miał to wszystko na darmo i na marne…
A kiedy wychodzę z Kościoła, to Duch Święty pcha mnie, jak nigdy wcześniej do ewangelizacji! Głoszenie Ewangelii, dawanie świadectwa Jezusowi na wszelkie możliwe sposoby – to jest to, czego chce od nas dzisiaj Bóg!
Jeżeli rozkroisz pomarańcze na pół, a potem je ściśniesz, to wypłynie z niego sok pomarańczowy, prawda? Podobnie jest z chrześcijaninem: kiedy doznaje ucisku, musi wypłynąć z niego… esencja JEZUSA CHRYSTUSA – MIŁOŚĆ I MIŁOSIERDZIE, WIARA I ZAUFANIE! Wtedy owoc jest dobry, a po owocu poznaje się drzewo. Jeśli wypływa z niego żal i gniew albo złość i nienawiść, zamiast miłości i miłosierdzia, współczucia, dobrej woli, posłuszeństwa, ufności, wiary i nadziei, to… nie jest chrześcijaninem, choćby chodził codziennie do kościoła i klęczał przy Komunii Świętej, przyjmując ją do ust!
A więc?
Myślę, że najważniejsze w tym czasie jest właśnie to: aby być z Jezusem, aby trwać w Nim przez Jego Ciało i Krew zewnętrznie „tak, czy inaczej”, ale wewnętrznie w miłości i prawdzie, oraz aby głosić udręczonemu światu Ewangelię, dobrą nowinę o miłosiernym Bogu, który tak nas umiłował, że zesłał swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne! Niech każdy się dowie, że Jezus tak nas umiłował, że oddał swoje życie w ofierze na krzyżu, aby odpuścić nam grzechy i zabrać nas do Nieba, a już tu na ziemi zesłać nam Ducha Świętego, aby Niebo zstąpiło w nasze dusze, abyśmy już tu mieli Królestwo pokoju, radości, miłości, sprawiedliwości! Królestwo Boże! Tylko Jezus może nas zbawić i każdy kto wezwie Jego Imienia, będzie zbawiony! Nie znajdziesz drogi bracie prawdziwego POKOJU w swoim życiu, jeśli nie nawiążesz relacji z Jezusem, miłosiernym Zbawicielem!
Natomiast, kiedy my, katolicy, marnujemy energię, czas i pieniądze na kłótnie o „jedynie prawdziwą formę przyjmowania Komunii Świętej” ludzie umierają bez Jezusa i idą do piekła…!!! Czy o tym zapomnieliście kochani Bracia i Siostry, chrześcijanie?! Niech ta świadomość nas przebudzi i nawróci do przyjęcia właściwego kierunku w naszym duchowym życiu na kierunek, który przede wszystkim wytyczył Jezus w ostatnich chwilach na Ziemi- jedność, głoszenie Ewangelii i czynienie nowych uczniów, aby jak najwięcej ludzi uwierzyło i miało Życie wieczne:
„Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.” (por. J 17, 20-23)
„Idźcie więc i nauczajcie [czyńcie uczniami] wszystkie narody, udzielając im chrztu [zanurzając] w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».” (por Mt 28, 19-20)